LIDER MARCIN GRYN O BEZPIECZEŃSTWIE ŻYWNOŚCI

W dniu 23 października br. w Centrum Konferencyjnym Zielna odbył się Kongres Podmiotowej Gospodarki poświęcony tematyce bezpieczeństwa żywnościowego, na którym wystąpił jako panelista lider naszego projektu Marcin Gryn - rolnik, właściciel Gospodarstwa Rolnego należącego do Grupy Operacyjnej „Zamojska Farma”, wiceprezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.

Wydarzenie rozpoczęło się od wystąpienia Janusza Wojciechowskiego Komisarza UE ds. rolnictwa. Komisarz przedstawił dane statystyczne dotyczące produkcji, importu i eksportu żywności. Porównał dane dotyczące wielkości gospodarstw i wielkości produkcji UE z USA. Unia Europejska ma 12x mniejsze gospodarstwa i 2x mniej ziemi uprawnej, a produkuje więcej żywności. Komisarz zwrócił uwagę, na wymiary społeczne konieczne dla rozwoju i funkcjonowania gospodarki safety (bezpieczeństwo), sustainability (zrównoważenie), security (zabezpieczenie), solidarity (solidarność). Podkreślił, że zbliża się polska prezydencja w Unii Europejskiej, podczas której Polska wyznaczy kluczowe cele dla rolnictwa i będzie zabiegać o większe wsparcie dla rolnictwa.

 

 

Następnie krótko przemawiał Krzysztof Perycz-Szczepański z Fundacji Polska z Natury. Zaznaczył, że polskie rolnictwo spełnia wiele funkcji w tym środowiskową i społeczną, dlatego bezpieczeństwo tego sektora jest niezwykle ważne. Raport dotyczący bezpieczeństwa żywnościowego udowadnia, że Polska jest krajem najbardziej wystarczalnym żywnościowo w całej Unii Europejskiej. Jesteśmy 5 krajem w UE w kontekście wartości dodanej. Zdywersyfikowana produkcja, którą stosujemy jest bardziej odporna na ryzyko.  

W raporcie zostały zaproponowane 4 piony interwencji: bezpieczeństwo, integracja sektora, zrównoważony rozwój i instytucje. Państwo powinno być odważniejsze we wdrażaniu polityk. Kluczowym elementem są inwestycje w lokalne przetwórstwo i interwencja w handlu detalicznym. Bez inwestycji kapitałowych w ten sektor nie da się zbudować sektora opartego na krajowym kapitale. 

 

Wyżej wspomniany raport zatytułowany "Czas protekcjonizmu. Ku strategii bezpieczeństwa żywnościowego" został zaprezentowany przez jego autora - Bartosza Mielniczaka. Potwierdził on słowa swojego przedmówcy, mówiąc że Polska jest krajem najbardziej samowystarczalnym w UE o dużej wartości produkcji rolniczej mimo rozdrobnienia gospodarstw. Ta struktura jest bardziej odporna na kryzysy. Rozwiązania zaproponowane w raporcie mają odpowiadać na główne problemy występujące w rolnictwie jakimi są: brak synergii między rolnictwem a przetwórstwem, brak mechanizmów kontroli gospodarstw (sektor rolniczy), starzejące się społeczeństwo na obszarach wiejskich - mają jak większe, brak stabilnych cen zbytu, które tworzą problem dla mniejszych gospodarstw z zapewnieniem poziomu życia na podobnym poziomie co większe gospodarstwa.

 

Po przedstawieniu raportu rozpoczął się pierwszy panel dyskusyjny zatytułowany "Jak państwo powinno chronić polskich rolników?" poruszający problem protekcjonizmu. Panel poprowadziła Agnieszka Jekiełek (Związek Młodzieży Wiejskiej), a prelegentami byli Janusz Wojciechowski (Komisarz UE ds. rolnictwa), Sekretarz Stanu Jacek Czerniak (Sekretarz Stanu Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi), Marcin Gryn (Gospodarstwo Gryn), Kazimierz Czernewski (SM Mlekpol w Grajewie) i Bartosz Mielniczek (CAKJ).

 

 

Pierwsze pytanie skierowane było do Komisarza UE: Jaka jest pańska ocena wpływu wspólnej polityki rolnej na małe i średnie gospodarstwa rolne i czy pozwala na ich rozwój? 

Komisarz potwierdził wspomniany wcześniej problem braku synergii między rolnictwem, a przetwórstwem. Powiedział, że wspólna polityka rolna jest polityką sukcesu patrząc na to, że Unia Europejska jest największym eksporterem produktów rolno-spożywczych na świecie. Zauważył istnienie zjawiska zanikania gospodarstw w Unii Europejskiej, z 12 milionów do 9 milionów w czasie ostatniej dekady, w Polsce o 14%. Straciliśmy dużo gospodarstw mieszanych tych gospodarstw ubyło o 42%. Aby przeciwdziałać temu trendowi potrzebna jest kontynuacja wsparcia dla małych gospodarstw. Nie będzie lokalnej sprzedaży i krótkiego łańcucha dostaw bez małych, zdywersyfikowanych gospodarstw, dzięki nim mamy zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe. Powinniśmy skupić się na wsparciu gospodarstw mieszanych. Powinny one otrzymywać podobną pulę wsparcia i płatności bezpośrednich do tych przewidzianych dla małych i średnich gospodarstw.  

  

Minister Czerniak odpowiedział na pytanie strategiczne co robić aby utrzymać i nie utracić bezpieczeństwa żywnościowego. Zauważył, że pojęcie bezpieczeństwa żywnościowego zakorzeniło się w polskiej, ale nie tylko, debacie publicznej, czego katalizatorem była rosyjska inwazja na Ukrainę. To wydarzenie uzmysłowiło, że żywność można traktować jako broń, a kto nie ma żywności jest narażony na atak. Podkreślił, że należy wzmocnić pozycję polskiego kapitału. Rozwój nowoczesnego, precyzyjnego, zrównoważonego, innowacyjnego rolnictwa jest kluczowy do utrzymania konkurencji na rynku unijnym i światowym. Połączenie produkcji zwierzęcej i roślinnej jest również istotne. 

  

Marcin Gryn został poproszony o przybliżenie historii rozwoju profilu działalności jego gospodarstwa oraz wymienienie najważniejszych wyzwań w rolnictwie.

Wyzwania są zawsze i pojawiają się każdego dnia. Podstawą produkcji jest zdrowa gleba, dlatego my w naszym gospodarstwie wdrażamy innowacyjne systemy uprawy roli po to żeby o tą glebę dbać. W Polsce mamy stosunkowo dobre gleby, natomiast często są one doprowadzone do złej kondycji. Jest to niestety skutek zbyt ekstensywnego podejścia do uprawy. Nie mówię, że powinniśmy iść w kierunku rolnictwa intensywnego, natomiast to co w życiu się najlepiej sprawdza w każdym aspekcie, w rolnictwie również, jest to zrównoważenie. Musimy w kierunku tego rolnictwa zrównoważonego iść. Jakie są największe wyzwania zostaliśmy pchnięci w stronę rynku globalnego. Jesteśmy w rynku towarowym. Należy być świadomym tego, że duża część środków wsparcia nie trafia bezpośrednio do rolników, tylko do posiadaczy ziemi. Środki powinny trafiać do tego kto produkuje, bo to on ponosi straty w tej produkcji.

Zauważył też problem raportowania emisji w rolnictwie. Powiedział, że prowadzi program węglowy, wprowadza w swoi gospodarstwie rolnictwo węglowe, które ma na celu redukcje dwutlenku węgla w atmosferze, a zarazem certyfikowanie tego działania. Na jednym hektarze rocznie wychodzi bilans około tony węgla związanego po odjęciu wszystkich zabiegów wykonanych na wyprodukowanie, co pokazuje, że rolnicy ujmują dwutlenek węgla z atmosfery. Podkreślił, że należy zwrócić szczególną uwagę na transport. Zboże i inne produkty produkowane na eksport należy przewieźć. Rolnicy od długiego czasu ubiegają się o inwestycje w nabrzeże portowe i magistralę kolejową. Transport składu kolejowego lokomotywą elektryczną napędzaną energią ze spalania węgla emituje niecałe 2 tony dwutlenku węgla na 100km. Równoważny ładunek 1300 ton przewożony samochodami ciężarowymi emituje 5 ton i 200 kg dwutlenku węgla na 100km. To jest 3 tony dwutlenku węgla na 100 km różnicy. Na tym należy się skupić. Jeżeli mówimy o bezpieczeństwie żywnościowym i zabezpieczeniu odpowiedniej ilości żywności, która jest strategiczną bronią. Musimy być samowystarczalni żeby być bezpieczni. Biurokracja i regulacje biją mocno w rolnictwo i to jest największe wyzwanie dla rolników. Dzisiaj rolnictwo skupia się także na roli ekologicznej, te metody, które my wykorzystujemy technologie uprawy bezorkowej i nawożenia wgłębnego skupiają się na tym, aby nie nawadniać sztucznie naszych plantacji. To o wodę powinniśmy się martwić. My się martwimy o kopaliny i o paliwa, ale nikt nie myśli, że nam może zabraknąć wody. Zbiorniki wody ma ograniczoną objętość. Jeżeli będziemy tą wodę bezproduktywnie zużywać będziemy mieli kiedyś problem co pić. Odnośnie innowacji. Innowacji nie można się bać, chcę powiedzieć o nowych technikach genomowych i GMO. Jeżeli chcecie aby do tych roślin, które mamy na polach było używane mniej chemii, to musimy iść w tą stronę. Rośliny genetycznie modyfikowane są przystosowane do środowiska, aby były odporne na niektóre patogeny. Konsument kupuje oczami. Nikt nie kupi ziemniaka, który jest zgnity, który będzie miał w środku robaki. On nie może mieć żadnej skazy mechanicznej inaczej od razu jest traktowany jako odpad. Dzisiaj żeby wyprodukować zdrowego ziemniaka, żeby on się zaraz nie popsuł, a zarazem nie został zaatakowany przez chorobę grzybową, która wytwarza rakotwórcze mykotoksyny, trzeba tego ziemniaka przynajmniej 5, 6 razy ochronić fungicydowo. Największym zagrożeniem jest zaraza ziemniaczana. Istnieje już zmodyfikowana genetycznie odmiana ziemniaka odporna na tą zarazę.

 

  

Dyrektor SM Mlekpol powiedział, że powinniśmy rozdzielić gospodarstwa produkcyjne na te, które wnoszą coś do bezpieczeństwa żywnościowego i gospodarstwa, które są na przetrzymanie i produkują tylko na własny użytek. Nastąpiła zmiana pokoleniowa w rolnictwie. Obecne pokolenie rolników jest wykształcone i stosuje najnowocześniejsze rozwiązania, mimo tego rolnicy są obwiniani za emisje. Warto zauważyć, że raportowanie niefinansowe nie uwzględnia działania całego gospodarstwa, a samą produkcję, która jest najbardziej emisyjna. Potrzebna jest promocja polskiego rolnictwa, która poprawi wizerunek rolników.

  

Bartosz Mielniczek powrócił do kwestii powierzchni gospodarstw i próbował odpowiedzieć na pytanie czy teza, że największe gospodarstwa są odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywnościowe jest prawdziwa? To zależy, nie można powiedzieć, że gospodarstwa małe nie produkują na rynek. Jest problem z danymi jeżeli o to chodzi. Potwierdził słowa Marcina Gryna dotyczące płatności. Nie zawsze trafiają one do rolników, a często do właścicieli gruntów. A powinny trafiać do rolników. Potwierdził również wcześniej wspomnianą zmieniającą się demografię wsi, której skutkiem jest problem z sukcesją w małych gospodarstwach rolnych. Zakończył swoją wypowiedź, mówiąc, że należy stosować zrównoważoną politykę, dbanie o wszystkie rodzaje gospodarstw jest ważne. Bez względu na rodzaj gospodarstwa rolnik powinien mieć zapewnione stabilne ceny zbytu swoich produktów.

  

Następne pytania zostały skierowane do Komisarza i Ministra: Jak zachować równowagę w podejściach tradycyjnym i nowoczesnym do rolnictwa? Jakie konkretne działania podejmuje polski rząd, aby sprostać wymaganiom rolników? 

Komisarz zauważył, że dotowanie bezpośrednio produkcji według Światowej Organizacji Handlu jest nielegalne, dlatego Unia wprowadza różne zabiegi pomocy np. ekoschematy, które mają wesprzeć aktywnych rolników. Minister podkreślił, że przede wszystkim musimy wspierać przetwórstwo. Ochrona i promocja polskiego rolnictwa poprzez wsparcie rolnika jest najważniejsza. 

  

Kolejne pytania zostały skierowane do Pana Kazimierza Czernewskiego: Jakie są najważniejsze potrzeby sektora mleczarskiego? Jakie znaczenie ma współpraca? 

Sektor mleczny potrzebuje dofinansowania, przede wszystkim na innowacje. Obserwujemy brak siły roboczej, nie ma chętnych do pracy. Dlatego trzeba automatyzować wszystkie procesy produkcyjne. Oczekiwania konsumentów do produktów są zróżnicowanie, dlatego wprowadzane zostają innowacje takie jak bez laktozowe i wysokobiałkowe produkty. Przejście na zrównoważony rozwój - zagospodarowanie odpadów, np. przy użyciu biogazowni, kogeneracja. Promocja polskiej żywności, zdrowej i lokalnej powinna być priorytetem. 

  

Moderator znów zwrócił się z pytaniem do Ministra i Komisarza: Co może zrobić rząd i instytucje do zachęcenia młodzieży do prowadzenia gospodarstwa? 

Decydenci podkreślili, że opłacalność produkcji jest kluczowa. Należy wspierać rolników aktywnych. Potrzebna jest długoterminowa strategia. Istotne jest aby zyski trafiały do szerokiego grona producentów. Ocena polityki wobec gospodarstw: wspólna polityka rolna jest podstawą sukcesu. Liczba gospodarstw spada, ubyło 42% gospodarstw mieszanych. Z tego powodu potrzebne jest wsparcie dla tych gospodarstw. Rozproszone gospodarstwa są bardziej odporne na kryzysy. Powinien powstać specjalny budżet, które realizowałby dopłaty dla gospodarstw mieszanych.

 

Marcin Gryn zwrócił także uwagę na to, że rozwój nowoczesnego rolnictwa jest gwarancją uczestnictwa w gospodarce. Żywność może być wykorzystana jako bronią i państwa, które nie mają bezpieczeństwa żywnościowego na wysokim poziomie są bardziej narażone. Odniósł się do wypowiedzi polityków mówiąc, że wspieranie aktywnego rolnictwa poprzez dopłaty jest dobrym rozwiązaniem, ale potrzebne są także konkretne działania aby sprostać oczekiwaniom rolników takie jak: wsparcie przetwórstwa i OZE, grupy produkcyjne, spółdzielczość. Rolnicy nie chcą wspomagania, chcą normalnie funkcjonować, a rozwinięcie ww. dziedzin pomoże im w tym. 

 

Na zakończenie panelu został odczytany list od Ministra Obrony Narodowej Władysława Kosiniak-Kamysza.

  

Po krótkiej przerwie rozpoczął się drugi panel zatytułowany „Jak zadbać o bezpieczeństwo gospodarcze Polski?”. Prowadzony przez Aleksandrę Ptak-Iglewską („Rzeczpospolita”), a prelegentami byli Monika Piątkowska (Izba Zbożowo-Paszowa), Andrzej Chodkowski (PIORIN), Jan Krzysztof Ardanowski (Poseł na Sejm RP), Artur Zawisza (Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego) i Marek Budzisz (Strategy and Future). Dyskusja miała przybliżyć tematykę bezpieczeństwa żywnościowego w czasie kryzysów, a także odpowiedzieć na pytanie jak się na nie przygotować. Padło też skłaniające do refleksji pytanie: potrzebujemy więcej zboża, czy amunicji?.  

 

Prezeska Izby Zbożowo-Paszowej w swojej pierwszej wypowiedzi podkreśliła wagę bezpieczeństwa żywnościowego. Jest ono równie ważne jak bezpieczeństwo zbrojeniowe i energetyczne. Wskazała też na spadek konkurencyjności polskich rolników w kontekście wejścia w życie Zielonego Ładu. Nie możemy też zapomnieć o infrastrukturze transportowej, która jest kluczowa w zapewnieniu swobodnego przepływu zboża i rozwoju eksportu. Powinniśmy być przygotowani nie tylko na sytuacje kryzysowe, ale też na regularne eksportowanie zboża, tak aby nie zalegało.  

 

W następnej wypowiedzi minister również podkreślił konieczność rozwoju infrastruktury potrzebnej polskiemu rolnictwu. W odpowiedzi na pytanie prowadzącej potwierdził, że Polska jest krajem bezpiecznym żywnościowo. Jednak nie powinno to usypiać naszej czujności, a motywować do rozwoju i inwestycji w zakresie rolnictwa. 

Artur Zawisza jako kolejny przedstawiał swój punkt widzenia na problematykę poruszaną na panelu. Wskazał on, że jesteśmy suwerenni pod niektórymi względami. Nie jesteśmy suwerenni, jeśli wpływają na nas czynniki polityk unijnych. Prelegent wskazał też jak biogazownia rolnicza wpływa pozytywnie na bezpieczeństwo, poprzez redukcję emisji CO2. Dzięki biogazowni rolnik może stać się samowystarczalny energetycznie. Biogazownia zapewnia poferment, który może być wykorzystywany zamiast nawozów sztucznych, będąc tańszym i nieobciążonym chemicznie. Energetyka rozproszona, którą jest biogazownia zapewnia też wzrost bezpieczeństwa energetycznego. 

 

Polskie rolnictwo generuje nadwyżkę produkcji właściwie w każdej grupie produktów. Sektorem, który jest najbardziej uzależniony od eksportu jest sadownictwo. Aż ¾ produkcji jabłek eksportujemy. Biorąc to pod uwagę kluczowym aspektem jest dywersyfikacja eksportu, aby zwiększać grupę odbiorców. Dzięki temu polski rolnik będzie mógł dyktować warunki i mieć większy wpływ na gospodarkę. 

  

 

Paneliści wskazali też największe zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego. Według nich najważniejszym problemem jest spadek polskiej i europejskiej konkurencyjności, zmiany klimatyczne, a także niedostateczne inwestycje. Marek Budzisz wskazuje też na brak kapitału i brak kapitału zaufania społecznego. Kolejne wymieniane przez ekspertów problemy to: degradacja gleb, źle prowadzona gospodarka wodna i wysokie ceny energii. Artur Zawisza wskazuje na rozwiązanie problemu w postaci dobrze przeprowadzonej transformacji energetycznej.

Zmiany w świadomości społecznej w krajach Unii Europejskiej są największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego. Postrzeganie rolnictwa w negatywny sposób przez społeczeństwo i brak zrozumienia istotności produkcji żywności zwiększa zagrożenia. Jako rozwiązania wskazano między innymi: powiększenie powierzchni magazynowej, poprawa bezpieczeństwa, eksport zboża w takiej ilości by nie zalegało u rolników, potrzeba rozbudowy infrastruktury.

Własne i lokalne rolnictwo zapewnia bezpieczeństwo żywnościowe. Inwestycje powinny być realizowane zanim przyjdzie kryzys. Kryzysy powinny być przewidywane i zapobiegane. 

 

Na podsumowanie dyskusji odpowiedziano na pytanie: Jakie są ryzyka dla Polskiego bezpieczeństwa żywnościowego? 

Spadek konkurencyjności polskiej produkcji żywności, prawodawstwo (Europejski Zielony Ład), zmiany klimatyczne, umowy handlowe, gospodarowanie środkami finansowymi (dotacje), potrzeba inwestycji w produkcję, potrzeba rozwoju handlu detalicznego, deficyty suwerenności, ślad węglowy (presja prawna, rynkowa i konsumencka), chaos decyzyjny dotyczący przejścia na zieloną energię, spadek marż przy tradycyjnych segmentach produkcji rolniczej w Polsce, brak zaufania do stabilności dzierżaw,  

 

Trzeci panel prowadzony przez Joannę Szalachę - Jarmużek (Instytut Socjologii UMK) dotyczył polskiego kapitału. Brali w nim udział Aleksandra Fedorska (Radio Debata), Sebastian Staniewski (Fit Farmer), Jan Popławski (PAiH) Cezary Kaźmierczak (Związek Przedsiębiorców i Pracodawców), Tymoteusz Motylewski (Macopedia), Grzegorz Kozieja (BNP Pariba).  

W trakcie dyskusji padło wiele ważnych stwierdzeń dotyczących kondycji polskiego kapitału i jego roli w rozwoju polskiego rolnictwa i jednocześnie gospodarki. Paneliści podkreślali jak ważne jest wybieranie polskiego produktu i korzyści z tym związane dla całego sektora rolniczego i gospodarki.