Szanowni Państwo, zapraszamy do zapoznania się z najnowszym wywiadem z mgr Tomaszem Marcem, ekspertem Stowarzyszenia im. prof. Żmijewskiego. Tematem rozmowy były spółdzielnie energetyczne jako szansa na niezależność energetyczną obszarów wiejskich.
Co powinna wiedzieć o spółdzielniach energetycznych osoba, która po raz pierwszy spotyka się z tym pojęciem?
Myślę, że należy zacząć od tego, że wiele osób nie do końca wie, czym jest spółdzielnia, jako taka, a to kluczowe, żeby zrozumieć spółdzielczość energetyczną. Spółdzielnie stanowią zrzeszenie osób, które chcą wspólnie osiągnąć określone cele – przede wszystkim gospodarcze. Tego typu podmioty mają, szczególnie w Polsce, bardzo długą tradycję, sięgającą początku XIX w. Spółdzielnie zakładały określone grupy społeczne – m.in. rolnicy, rzemieślnicy, czy też robotnicy. Spółdzielcy chcieli w ten sposób przeciwstawić się podmiotom, które wykorzystywały dominującą pozycję na rynku, np. dążąc do narzucania cen. Co istotne, ruch spółdzielczy wykształcił także własny system wartości, który z czasem został ujęty w formę zasad spółdzieczych, spisanych przez Międzynarodowy Związek Spółdzielczy.
Jakie to zasady?
W dużym skrócie kształtują one spółdzielnię jako podmiot oparty o dobrowolne członkostwo i otwarty na nowych spółdzielców oraz zarządzany demokratycznie (zasada jeden członek – jeden głos). Spółdzielnia zapewnia również sprawiedliwą partycypację w zysku osobom w nią zaangażowanym. Zgodnie z zasadami spółdzielczymi, powinna ona być również podmiotem niezależnym, zapewniającym współdziałanie członków, umożliwiającym im możliwości kształcenia i rozwoju, a także wykazującym się troską o społeczność lokalną.
fot. Darek Golik
W jaki sposób zatem powstały spółdzielnie energetyczne?
Pierwsze spółdzielnie energetyczne powstawały już na początku XX w. Wówczas elektryfikacja przebiegała lokalnie i wykorzystywano w tym celu istniejące już przedsiębiorstwa, z których liczne funkcjonowały jako spółdzielnie. Jednakże kluczowy rozwój tego typu podmiotów związany był z ruchem energetyki obywatelskiej. Jego powstanie przypadło na lata 70 XX w. Wówczas zaczęły powstawać liczne inicjatywy obywatelskie, których celem było korzystanie z instalacji odnawialnych źródeł energii (OZE) przez lokalne wspólnoty. Organizujące się społeczności bardzo często wybierały spółdzielczy model prowadzenia działalności, właśnie dzięki demokratycznemu modelowi zarządzania oraz sprawiedliwemu podziałowi zysków. Z czasem podmioty te zaczęto określać właśnie jako spółdzielnie energetyczne.
W jakich państwach funkcjonują obecnie?
Współcześnie spółdzielczość energetyczną można okreslić jako zjawisko globalne. Najwięcej spółdzielni prowadzi działalność w państwach Europy Zachodniej (m.in. Niemcy, Austria, Dania, Wielka Brytania) oraz w USA. Występują one jednak również w państwach Ameryki Południowej oraz w Azji. Zazwyczaj ich model biznesowy polega na sprzedaży energii elektrycznej wyprodukowanej w instalacjach OZE wybudowanych wspólnymi siłami członków spółdzielni. Występują zarówno spółdzielnie, które wykorzystują instalacje o wielkich mocach, jak również małe podmioty tworzone po sąsiedzku.
Jaki jest obecnie stan spółdzielczości energetycznej w Polsce?
W wykazie spółdzielni energetycznych mamy obecnie zarejestrowane dwie spółdzielnie, wykorzystujące instalacje fotowoltaiczne o stosunkowo niewielkiej mocy – odpowiednio 20 kW oraz 32 kW. Jednocześnie pojawiają się doniesienia medialne o przynajmniej kilku inicjatywach spółdzielczych, które zostały podjęte w ostatnich latach.
Tu krótkie uzupełnienie odnośnie spółdzielni energetycznej w polskim systemie prawa. Jest ona nowym typem spółdzielni. Jako pojęcie prawne, została wprowadzona do ustawy o odnawialnych źródłach energii w 2016 r. Następnie, w drodze kolejnych nowelizacji ustawy, które miały miejsce w latach 2018 – 2019 uszczegółowiono regulację w tym zakresie. Od 1 kwietnia 2022 r. obowiązują również przepisy regulujące system wsparcia dla spółdzielni energetycznych. Tym samym, można powiedzieć, że dopiero od kilku miesięcy mamy do czynienia z kompletną regulacją prawną w tym zakresie. Doświadczenia państw, w których rozwinięta jest spółdzielczość energetyczna podpowiadają, że brak efektywnego systemu wsparcia znacznie ogranicza rozwój tych podmiotów.
fot. Darek Golik
Na czym polega zatem działalność spółdzielni energetycznych?
Zgodnie z przepisami, spółdzielnia energetyczna prowadzi działalność polegającą na wytwarzaniu energii elektrycznej lub biogazu, lub ciepła, w instalacjach OZE i równoważeniu zapotrzebowania energii elektrycznej lub biogazu, lub ciepła, wyłącznie na potrzeby własne oraz jej członków. Stąd, zgodnie z polskim prawem spółdzielnia nie może sprzedawać energii podmiotom trzecim – całość powinna zostać wykorzystana przez spółdzielców.
Jednoczesnie stanowi ona spółdzielnię w rozumieniu ustawy prawo spółdzielcze lub spółdzielnię rolników w rozumieniu ustawy o spółdzielniach rolników. Po spełnieniu wymogów prawnych wskazanych w ustawie o OZE, spółdzielnia uzyskuje status spółdzielni energetycznej.
I jakie to są wymogi?
Przede wszystkim spółdzielnie energetyczne mogą prowadzić działalność wyłacznie w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich, a konkretnie na obszarze nie przekraczającym trzech tego rodzaju gmin bezpośrednio ze sobą graniczących. Oznacza to, że polski ustawodawca przeznaczył tę formę prawną dla społeczności wiejskich, w szczególności rolniczych. Co więcej, w przypadku, gdy spółdzielnia energetyczna wytwarza energie elektryczną, łączna moc zainstalowana elektryczna wszystkich instalacji OZE powinna pokryć w ciągu roku nie mniej niż 70% potrzeb własnych spółdzielni i jej członków.
Wydaje się, że to dosyć rygorystyczny wymóg.
Tak i w zasadzie jest to obecnie najtrudniejszy warunek, który powinni spełnić potencjalni założyciele spółdzielni energetycznej. Z drugiej strony ma on swoje uzasadnienie – z punktu widzenia systemu energetycznego pożądanym jest, żeby spółdzielnia była podmiotem zrównowazonym energetycznie – to zanczy, aby jej produkcja w jak największym stopniu odpowiadała zapotrzebowaniu na energię elektryczną.
Na czym polega system wsparcia przeznaczony dla spółdzielni energetycznych?
Spółdzielnia energetyczna jest objęta systemem wsparcia, gdy wytwarza ona energię elektryczną. System ten polega na ilościowym rozliczaniu energii elektrycznej wprowadzonej do sieci oraz z niej pobranej. W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że sieć elektroenergetyczna stanowi dla spółdzielni „wirtualny magazyn energii”. Instalacje OZE używane przez spółdzielnię wprowadzają energię wprost do sieci dystrybucyjnej. Wszyscy spółdzielcy będący wytwórcami energii lub jej odbiorcami posiadają liczniki zdalnego odczytu, które rejestrują odrębnie dla każdego z nich ilości energii elektrycznej wprowadzonej do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej oraz z niej pobranej, dla każdej godziny.
Następnie oblicza się wynik bilansowania dla całej spółdzielni energetycznej, poprzez sumowanie wyników wszystkich spółdzielców. W dalszej kolejności rozliczenie odbywa się w okresie rozliczeniowym przyjętym przez strony w umowie sprzedaży energii ( lub w umowie kompleksowej) – w modelowej sytuacji jest to okres jednego lub dwóch miesięcy. Wówczas sumuje się wszystkie godziny, w których energia pobrana przekroczyła energię wytworzoną oraz te, w których spółdzielnia wytworzyła więcej energii, niż pobrała. W takim wypadku jednak mnoży się tę ilość energii w stosunku jeden do 0,6, a zatem sprzedawca „otrzymuje” 40% nadwyżki energii wprowadzonej do sieci przez spółdzielnię.
Finalnie – jeżeli spółdzielnia więcej energii pobrała, niż wytworzyła – spółdzielcy proporcjonalnie do własnego zuzycia pokrywają „niedomiar” w ramach rozliczeń ze sprzedawcą zobowiązanym. Gdy zaś spółdzielnia notuje nadwyżkę produkcji nad poborem, sama spółdzielnia oraz spółdzielcy nie ponoszą kosztów pobranej energii elektrycznej za ten okres rozliczeniowy, a pozostałą nadwyżkę spółdzielnia może rozliczyć w ciagu 12 miesięcy.
Wydaje się to dosyć skomplikowane
Niestety, system ten nie należy do najprostszych. Posiada jednak istotne zalety – pozwala bowiem na całkowite obniżenie rachunków za energię elektryczną. Dzięki oparciu rozliczeń na ilości energii, nie na jej cenie (jak to ma miejsce w przypadku sprzedaży), spółdzielnia zawsze wprowadza do sieci energię posiadającą taką samą wartość, jak energia przez nią pobierana. Co z kolei stanowi skuteczne remedium na gwałtownie rosnące ceny energii.
Czy to oznacza, że spółdzielnia musi budować własną sieć dystrybucyjną?
W żadnym wypdaku. Użytkowane instalacje OZE wprowadzają energię bezpośrednio do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej. Tak samo spółdzielcy – pobierają energię bezpośrednio z sieci. Zatem nie istnieje konieczność budowania dodatkowych połączeń – trzymając się użytego przeze mnie porównania, spółdzielnia energetyczna traktuje sieć dystrybucyjną jako „wirtualny magazyn”.
fot. Darek Golik
Skoro zatem ten system jest tak korzystny, to jakie wskazałby Pan przyczyny mało dynamicznego rozwoju spółdzielni energetycznych w Polsce?
Przedstawioną przeze mnie regulację z całą pewnością należy okreslić jako złożoną. Co więcej, same formalności związane z realizacją inwestycji w OZE są także skomplikowane i wymagają fachowej wiedzy. Znów, druga strona medalu jest taka, że obecnie każdy bardziej wymagający proces inwestycyjny można nazwać „skomplikowanym”, stąd można mieć wątpliwości co do tego, czy postulaty „uproszczenia prawa” są możliwe do spełnienia.
Myślę również, że system wsparcia, choć bardzo korzystny, nie stanowi co do zasady sposobu na zarabianie pieniędzy, celem tej działalności jest ograniczanie kosztów energii. To nie przemawia do potencjalnych załozycieli tak dobrze, jak możliwość osiągnięcia zysku. W dodatku, spółdzielcza forma prowadzenia działalności odstrasza inwestorów – ciężko jest sprawować kontrolę nad spółdzielnią w sposób analogiczny do kontroli, którą sprawuje udziałowiec większościowy nad spółką.
Wreszcie, założenie spółdzielni wymaga w pierwszej kolejności sporej pracy koncepcyjnej. W przypadku, gdy społeczność lokalna nie dysponuje środkami finansowymi, którymi można zapłacić za specjalistyczne usługi w tym zakresie, potrzeba długotrwałej współpracy i determinacji grupy założycieli.
W tym kontekście przytoczę pojawiające się głosy, że spółdzielnia jest konstrukcją archaiczną. Czy to prawda?
Nie zgodziłbym się z taką tezą. Co prawda, w Polsce spółdzielczość obecnie nie jest kojarzona najlepiej. Wielu rolników spogląda na spółdzielnie przez pryzmat przymusowej kolektywizacji i okresu PRL. Innym spółdzielczość jawi się jako przestarzała forma prowadzenia działalności z uwagi na to, że spółdzielnie w Polsce bardzo ciężko przeszły przez okres transformacji ustrojowej. Nie jest to jednak ocena sprawiedliwa. Komuniści wypaczyli tę ideę, a w latach 90. Upadłość wielu spółdzielni była głównie spowodowana złym stanowieniem prawa.
Obecnie w Europie przeżywamy swoisty renesans spółdzielczości (w wielu państwach nie jest on potrzebny – gdyż spółdzielnie zawsze miały się tam dobrze). Przykład stanowią nie tylko spółdzielnie energetyczne, ale także kooperatywy spożywcze. Kwestie takie jak demokratyczne zarządzanie, sprawiedliwy podział zysku, czy też nastawienie na polepszenie sytuacji spółdzielców doskonale wpisuje się w zasadę zrównoważonego rozwoju, która jest coraz bardziej doceniana, również w działalności gospodarczej. Nie brakuje jednak i w Polsce inicjatyw spółdzielczych, które odniosły sukces. Dowodzą tego spółdzielnie mleczarskie, chociaż wiem, że to skomplikowany temat.
W jaki sposób rolnicy mogą skorzystać na założeniu spółdzielni energetycznej?
Nowoczesne rolnictwo to bardzo energochłonna branża. Obserwujemy działania rządu w celu zmniejszenia nagłych wzrostów cen energii, także dla rolników, należy jednak przyjąć, że to działania doraźne, a problem nie zniknie. Co więcej, z polityki klimatycznej UE wynika, że sektor rolny w Polsce będzie musiał w większym niż dotychczas stopniu przejść na OZE.
Należy podkreślić również, że obecny model, w którym rolnicy zazwyczaj korzystają z OZE na terenach wiejskich wyłącznie w wyniku wydzierżawiania terenów pod fotowoltaikę lub elektrownie wiatrowe wiąże się ze stosunkowo niewielkimi korzyściami dla rolnika.
Dlatego należy zachęcać społeczności wiejskie do własnych inwestycji w instalacje OZE. Oczywiście, od razu nasuwa się wniosek, że głównym problemem są pieniądze. Zebranie odpowiedniej sumy środków finansowych zawsze stanowi największe wyzwanie, stoające przed inwestorami, natomiast zaangażowanie społeczności ułatwia proces. Takie rozwiązanie przede wszystkim pozwala zgromadzić więcej środków, co jest szczególnie ważne biorąc pod uwagę rozdrobnienie polskich gospodarstw rolnych. Większa liczba podmiotów zaangażowanych w proces pozwala także na wykorzystanie stworzonej sieci kontaktów. System wsparcia dla spółdzielni energetycznych premiuje źródła sterowalne, jakim jest np. biogazownia rolnicza. Kooperacja lokalnych producentów rolnych daje większe możliwości w zakresie optymalnego położenia biogazowni, a także pozyskiwania substratu niezbędnego do przeprowadzenia procesu fermentacji.
Lokalna społeczność chce założyć spółdzielnię energetyczną - od czego zacząć?
W pierwszej kolejności należy przejść przez proces koncepcyjny, w celu wypracowania konkretnej wizji spółdzielni. Następnie, należy uzyskać rejestrację w Krajowym Rejestrze Sądowym. Powyższe uzależnione jest od spełnienia kilku warunków formalnych – przede wszystkim od zebrania minimalnej liczby założycieli oraz uchwalenia statutu, a także wyboru osób wchodzących w skład organów spółdzielni. Wraz z momentem rejestracji w KRS spółdzielnia nabywa osobowość prawną, a zatem będzie mogła we własnym imieniu gromadzić majątek oraz zaciągać zobowiązania finansowe.
Kolejnym, kluczowym etapem jest uzyskanie wpisu w wykazie spółdzielni energetycznych prowadzonym przez Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Jest to możliwe dopiero po spełnieniu wszystkich wymogów prawnych wskazanych w ustawie o OZE, a zatem już po zakończeniu procesu inwestycyjnego.
Etapem finalnym jest zawarcie przez spółdzielnię umów z operatorem systemu dystrybucyjnego oraz sprzedawcą zobowiązanym. Podmioty te mają obowiązek niezwłocznego zawarcia umów ze spółdzielnią energetyczną, która uzyskała wpis do wykazu. Powyższe umożliwia objęcie spółdzielni systemem wsparcia, który jest nieograniczony czasowo.
mgr Tomasz Marzec - prawnik, ekspert z zakresu prawa rolnego oraz prawa odnawialnych źródeł energii. Doktorant w Zakładzie Prawa Rolnego, Żywnościowego i Ochrony Środowiska Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Ekspert Stowarzyszenia im. Prof. Żmijewskiego (w ramach projektu Energia Dla Wsi). Autor publikacji naukowych oraz popularno-naukowych, występował na konferencjach naukowych o randze międzynarodowej oraz ogólnopolskiej, zrealizował liczne szkolenia poświęcone odnawialnym źródłom energii na terenach wiejskich, w tym ogólnopolskie szkolenia dotyczące zakładania i funkcjonowania spółdzielni energetycznych organizowane przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Zapraszamy do odwiedzenia konta naszego eksperta na Twitterze poprzez kliknięcie w grafikę poniżej: